Spis treści
Z pojęciem “klątwa wiedzy”spotkałam się ostatnio dwukrotnie. Za pierwszym razem w książce autorstwa Joanny Wryczy-Bekier “Magia słów” o której mowa była w ostatnim wpisie. (btw – polecam ją copywriterom i wszelkim osobom pracującym z tekstami). Autorka opisała sytuację jaka miała miejsce na prowadzonych przez nią warsztatach pisania tekstów internetowych. Wykład zaczęła od tematyki SEO , opowiadając, że można pisać zarówno dla ludzi i wyszukiwarek. Na sam koniec bardzo rozległego i bogatego w wiedzę z zakresu optymalizacji stron www wykładu padło nieśmiałe pytanie z sali które niemal zbiło z nóg prowadzącą “Ale co to jest SEO?” Autorka była tak za pan brat z tematyką SEO, że założyła iż wszyscy zebrani doskonale wiedzą co to jest. I bardzo się zdziwiła. Za drugim razem natknęłam się na opis owej przypadłości w książce “Piękny styl” autorstwa Steven’a Pinker’a.
Gdy wiedza z danej dziedziny jest dla nas łatwostrawna i dostępna na codzień, możemy odnieść mylne wrażenie, że dla innych również. Cóż, gdy już posiądziemy wiedzę z danego zakresu, ciężko nam sobie przypomnieć jak wiele odcieni zieleni mieliśmy w tej dziedzinie kiedyś i mamy trudności aby wczuć w rolę osoby która dopiero po tę wiedzę sięga. Niby mówimy w tym samym języku, ale jednak się nie rozumiemy. Klątwa wiedzy to płodna matka wielu nieporozumień.
Klątwa wiedzy w pewien sposób dotyka również takiej branży jak optymalizacja stron www, często na linii specjalista SEO a klient. Owa przypadłość działa w obu kierunkach. Przez długie lata pracy w branży można przesiąknąć specjalistycznym żargonem i nawet nie zdawać sobie z tego sprawy. Dla mnie indeksacja, link building, content marketing są jasne, dla klienta niekoniecznie. I w drugą stronę. Dajmy na to chcę opracować frazy kluczowe klientowi, który działa w branży o której delikatnie mówiąc nie mam zielonego pojęcia. Potrzebuję wtedy więcej informacji, tymczasem dla niego pojęcie “środki pomocnicze”odnośnie jego branży jest tak jasne, że jest szczerze zdziwiony gdy proszę o wyjaśnienie.
Klątwa wiedzy sięga dalej, bywa, że doświadczają jej osoby zajmujące się content marketingiem(aby uniknąć klątwy wyjaśnię: content marketing, to marketing treści który skupia się na publikowaniu przydatnych treści które interesują sporą grupę odbiorców). Klątwa wiedzy może sprawić że komunikat reklamowy będzie chybiony, a tekst który miał zachęcać, jest tak profesjonalny i skomplikowany, że wręcz odstrasza początkujących którzy czym prędzej ewakuują się ze strony w poszukiwaniu czegoś bardziej przystępnego. Zabierając się za taki tekst konieczne jest określenie DO KOGO kierowany jest przekaz. To ma ogromne znaczenie bo trzeba dobrać odpowiedni styl i język. Warto tez wziąć pod uwagę jaki charakter ma mieć tekst: informacyjny, a może sprzedażowy?
Sposobów walki z klątwą wiedzy jest trochę.
1. Zorientuj się kto jest Twoim odbiorcą i dostosuj do niego to, co chcesz przekazać.
2. Przykłady! Wiedza zobrazowana przykładami najlepiej się utrwala. Wybieraj proste, namacalne przykłady. Znany jest przykład gdzie wyszukiwarkę określono jako bobasa który żywi się słowami kluczowymi. Jak będzie ich za mało, bobas będzie głodny. Jeżeli natomiast będzie ich za dużo to bobas zawartość łyżeczki wypluje. Czyż nie jest o fenomenalny przykład aby przybliżyć ludziom jak działają wyszukiwarki i dlaczego tak ważna jest treść?
3. Pytaj – nie zakładaj, że coś rozumiesz, gdy tak nie jest. Najwyżej ktoś obdarzy Cię zdziwionym spojrzeniem ale może wyjaśni o co chodzi, dzięki temu unikniecie nieporozumień i błędów.